www.akwarela.fora.pl

MariuszBroniarz

Pędzle stosuję różne w zależności co do czego.Szczeciniaki,sobole,wiewióry.Płaskie,okrągłe,wachlarzyki ,rigerry.Najmniejszy pędzel w mym posiadaniu 000.Dużych pełno,ale ogólnie korzystam od czwórek.Płaskie ciut większe.Tak jest na dzień dzisiejszy.Ale wciąż szukam swej drogi,więc sprawa pędzli jest płynna.Stały jestem na razie w stosunku do farb.Używam Van Ghogi w tubach.Papier jak na razie niezmiennie Fabriano.
Druga praca była cały czas mokra,więc tym razem zarzuty wobec suchości są nie trafne.Pierwsza oprócz drzwi i fug w murze także była mokra.Tylko część krzaczka na drzwiach była ciut podsuszona.Prawa część natomiast była mokrutka i w moim mniemaniu to ona kiepściutko wygląda.
W każdym bądź razie dziękuję za opinie.One właśnie najbardziej mi pomagają.
Jak widać po moich wypocinkach ,wciąż szukam swego stylu,techniki itp,itd.Ciągle zmieniam tematy.Teraz chwycę się za dziecinną ilustrację.Ale za bardzo mnie nie chwyta za serce.
Pozdrawiam

piwson

Napiszę inaczej. Maluj największym pędzlem jaki masz, koniecznie z naturalnego włosia. Maluj z dużą ilością wody w pędzlu. Zapomnij o małych szczegółowych pędzelkach (na jakiś czas aż nabierzesz wprawy). Mokre malowanie to nie malowanie na mokrym papierze (choć to bardzo pomaga) ale rozmach oraz pozwalanie farbie płynąć tam gdzie chce (jedynie zbierając osuszonym pędzlem albo ręcznikiem papierowym powstające kałuże gdyż one wysychając jako ostatnie tworzą brzydkie grzyby). No... chyba że na desce ustawionej pod kątem malujesz to masz niejako problem z głowy ale wtedy trzeba i tak zbierać nadmiar spływającej wody.

Jak błyszczący od wody papier maźniesz pędzlem to ta linia od razu zacznie się rozpływać... jak maźniesz 2 kolory obok siebie to z czasem one dotrą do siebie i same się zaczną łączyć dając przyjemne, miękkie przejścia. Nie poprawiaj potem na sucho... zostawiaj takie rozpłynięte plamy. Na sucho dodawaj tylko najistotniejsze szczegóły i również dużym pędzlem (na początku)! Pędzel jest istotny bo duży pędzel z naturalnego włosia bierze dużo wody i możesz nim malować duże plamy o jednolitym walorze! Z syntetyka albo z małego w mig Ci zniknie woda i np. urwie Ci się linia i musisz znów nabrać wody i farby, nie zawsze trafisz z proporcjami i walor będzie się już różnił, poza tym żeby praca była świeża najlepiej jak najoszczędniej malować. Im mniej pociągnięć pędzla żeby uzyskać pożądany efekt tym lepiej.

To jest akwarela a nie malarstwo olejne... tu nie można w wieczność poprawiać tego samego i potrzeba bardzo dobrej techniki. Nie przez przypadek jest uważana za najtrudniejszą technikę malarską (no.. oprócz fresków, ale to poza naszym zasięgiem). Są ludzie którzy dziobią obrazy akwarelowe dziesiątkami godzin dodając tysiąc szczegółów i efekt jest bardzo dobry ale moim zdaniem to jest profanacja tej techniki w której aż się prosi o ekspresję i luźne podejście.

Oczywiście to jest moje osobiste podejście do sprawy. Nie uważam się za żadnego guru bo są tu o niebo lepsi ode mnie którym do pięt nie dorastam w akwarelce. Jeśli mierzysz w malowanie fotorealistyczne i koniecznie akwarelą - też świetnie, świat byłby nudny gdybyśmy wszyscy robili to samo, ale będzie Ci się obrywać od wodo-filów jak ja Smile

chyba że będziesz to robił naprawdę bardzo dobrze... a już miałeś takie prace!

Ale się rozgadałem... pozdrawiam Smile

MariuszBroniarz

Krytyka służy temu ,czemu służyć powinna.
Dzięki

aleks

Ładnie powiedziane - dzięki, myślę, że takie posty są przydatne dla wszystkich forumowiczów - zwłaszcza takich początkujących jak ja.

MariuszBroniarz

Ciągle mam problem z aranżacją zdjęcia.Zawsze wyjdzie gorzej niż jest.Próbuję i Photoshopem,irvanem i ciągle wychodzą gnioty.

Tutaj wleciał mi róż ,którego w orginale nie ma.Szosa też zrobiła się niebieska ,a w rzeczywistości jest szara.

aleks

Trudno mi coś napisać - chyba będę pierwsza - chociaż wcale się nie znam.
Ogólnie jest ok. Fajne ostatnie plany i niebo też chyba bardziej płynie (nie wiem jak wygląda w realu), ale wydaje mi się - podkreślam - wydaje mi się, że zieleń na pierwszym planie powinna być żywsza - trochę blado wyszła w porównaniu do ciemnych koron drzew. Mam wrażenie, że droga też z przodu powinna mieć bardziej intensywny odcień. Ale to jest moje zdanie. Nie musisz się nim sugerować. Sama bym lepiej nie namalowała - łatwo się pisze.

Barbara Pingot

podlączam sie do uwag Aleks. Za malo roznicy w kolorze zmniejszylo glębię

MariuszBroniarz

No troszkę inaczej to wszystko wygląda niż na ekspozycji tutaj wystawionej.Chyba wadą tych niedociągnięć jest aparat jakim dysponuję.
Na akwareli kolory są ładniejsze,aczkolwiek w ciemnej tonacji.Droga również jest w porządku.Z przodu jest ciemniej niż wydaję się to na obrazku.Może powodem tego jest wosk położony pod farbę.Może jego błyszczenie powoduję rozjaśnienie zdjęcia.
Ale i tak dziękuję za uwagi.Dzięki nim dostrzegłem inny mankament.Tu nie wymieniony i już poprawiony.

nibybiel

Bardzo "rysunkowe" są Twoje akwarele i nie powiem nic nowego - z tego co tu czytam wszyscy wręcz krzyczą "Więcej wody" ! i mają rację Smile

Ale tu chyba nie tylko o samą wodę chodzi, a o to abyś z większym luzem podszedł do akwareli, dał jej żyć własnym życiem Smile

Chociaż z drugiej strony każdy powinien mieć jakiś własny styl i może nie o to chodzi by ze wszystkiego rezygnować i we wszystkim dostosowywać się do ogółu ... w takim przypadku wszyscy malowalibyśmy tak samo Smile

Jeśli nie chcesz rozmywać dalszych planów - w tej ostaniej np domki gdzieś daleko na horyzoncie są tak samo "ostre" i wyraźne jak trawki na pierwszym planie ... a może nawet bardziej .... to zastosuj chłodniejsze kolory - nawet niebieski z tyłu, a z przodu coś ciepłago.
Popatrz na te topole wzdłuż drogi - są w ładnej perspektywie ale gdyby jeszcze te najdalej rosnące nie były tak wyraźne jak te pierwsze uzyskałbyś większą głębię.
albo gdyby były chłodniejsze .....

Zgadzam się z Maszą, że dużo by dało pokazanie tego i owego "na żywo", bo to trudno opisać i wytłumaczyć Smile

MariuszBroniarz

Wody Ci tutaj było pod dostatkiem.Ale faktycznie domek i trzeci rząd topól,mógłby być rozmyty.No i faktycznie trudno wyzbyć się mani rysunkowatości.Dzięki.Wziąłem sobie to do serca.Musiałby jednak ktoś stać nad moją głową w czasie malowania i ciągle w nią stukać ,by przypominać mi o rozmywaniu.

MariuszBroniarz

Jak teraz mi ktoś napiszę ,że mało wody to wołam straż pożarną.Tylko wąż strażacki może jeszcze pomóc.

No i jak zwykle poddaję się osądowi.

aleks

Fajnie. Ostatni plan 'wodnisty', brzózki ładne, jedynie krzaczki mają dziwne listki, ale to kwestia gustu. Sama bym lepiej nie namalowała.

piwson

Tło ok.
Krzaki w oddali ok.
Brzozy ok.
Liście nie-ok.
Trawy nie-ok.

Barbara Pingot

dokladnie za przedmowcami. myslę, ze do lisci za malo wody bierzesz (i prosze nie krzyczec Wink

), moze sproboj liscie zrobic chlapnięciami? Gosia Nibybiel zrobila fajnego tutka.

MariuszBroniarz

No z tymi listkami nie bardzo kumam.Przecież farba mokra na mokre.Mokry podkład.Można przyczepić się do kolorystyki,ale o co jeszcze chodzi?Czy muszą być wielkie?Albo pryskane?
No i trawa.Co w niej złego?Jeśli chodzi o to ciemniejsze niby wybrzuszenie w lewym rogu to chwytam,że żle to wyszło.Chyba ,że inna przyczyna?To wtedy nie.