www.akwarela.fora.pl

Marek Garwoliński

A CO TY,ciągiem lece Laughing

aleks

Super! Ten klimat...
Fajne!

Barbara Pingot

jak mam sie baaaardzo czepić to cienie od drzew mogłyby mieć odrobinę bardziej miękkie krawędzie,

piękna praca, delikatna i czysta Smile

rut

Bardzo przyjemna praca, błędów szukać nie będę.
Piękne rozlania farby Smile

pacykarz_wrocławski

To mi przypomniało, jak w piątej klasie liceum siedzieliśmy na krawężniku placu pod kościołem Św. Marcina we Wrocławiu i rysowaliśmy architekturę. Nagle zrobiło się wokół nas tłumnie, bo zwróciliśmy uwagę przechodzącej obok i szwargocącej po niemiecku, wycieczki. Zostaliśmy zasypani gradem monet. Myśleliśmy, że to na browar, ale teraz już wiem, że ani chybi - na aparat dla nas się składali... Very Happy

Obrazki bomba. Uwielbiam takie letnie sielskości. Jaka szkoda, że lato się kończy...

:- ))

Barbara Pingot

Pacykarz, no nie mogę Laughing

Marek Garwoliński

Proponuję częściej wrzucać dowcipy i anegdoty z zakresu sztuki,zawsze to zluzuje napiętą czasami atmosfere.
Laughing

michałJ

Z takich anegdotek, to przypomina mi się opowieść kolegi z roku. Siedział sobie raz gdzieś na Kazimierzu, z dechą, i rzeźbił jakiś portal. Przyplątało się dwóch żulików (jak to zwykle bywa). Bardzo rozmowni byli i koneserzy - jak się okazało. Na zwyczajowe pytanie: Co Pan rysuje? - odpowiedział; detal architektury XIX wiecznej.
Aaaa, to tak jak ten słynny Zin!!!

(młodszym kolegom i koleżankom przypominam, że był to (niestety był) profesor Politechniki Krakowskiej, wybitny znawca historii i architektury polskiej, autor cyklicznego programu tv pt: "Piórkiem i Węglem" w którym to, z wielką wprawą i wirtuozerią, gawędząc oryginalnym lwowskim akcentem, mimochodem rysował węglem drzewnym lub tuszem, omawiane detale lub obiekty architektoniczne).

Rozmowny Żulik rozwinął następnie swe spostrzeżenie o puentę:
-ale chłop musi mieć krzepę, co by tak wunglem po desce haratać..

;]]

Barbara Pingot

pacykarz_wrocławski

I niech mi kto powie, że nie warto chodzić w plener...
Very Happy

Mnie ostatnio o mało co, głęboko "wcięty" rowerzysta na plecy nie wjechał. Siadając na środku polnej drogi, warto mieć oczy dookoła głowy, zwłaszcza tam, gdzie taka droga bywa jedyną arterią łączącą konsumenta z miejscowym "geesem". Laughing

Anna Filipińska

Ostatnio koło mojego starego domu mam do czynienia z takim osobnikami Laughing

Marek Garwoliński

A teraz rzucę coś wam na pożarcie.Takie tam...

Anna Filipińska

No, twoja praca jest super. Jak wy to robicie, że wam wychodzą wszystkie linie proste. Jak zależy mi na tym żeby coś było prosto, to muszę mierzyć. A i tak nie zawsze wychodzi jak należy Confused

Marek Garwoliński

Z mojej strony mogę ci tylko polecić dużo rysować ołówkiem.Z czasem wprawisz rękę i linnie nie będą sprawiały kłopotu.

Anna Filipińska

Nie pozostaje mi nic innego jak wprowadzić twoją radę w czyn Smile

Dziękuję.