www.akwarela.fora.pl

nibybiel

Chyba taki wątek byłby przydatny. Proponuję tu pytać o różne techniczne szczegóły i mam nadzieję, że pytania nie zostaną bez odpowiedzi Smile

Zakładam go w związku z mailem od Kurta i jego prośbą, by właśnie na forum odpowiedzieć, co wydaje mi się trafionym pomysłem Smile

"kurcze, ja malowalem od jasnego do ciemnego, a ty malujesz planami, z gory na dol... "

faktycznie maluję planami, ale to nie wyklucza malowania od jasnego do ciemnego, które jest jak najbardziej prawidłowe. Po prostu każdy plan maluję od najjaśniejszych do najciemniejszych elementów.
Inna sprawa, że dalsze plany są z reguły jaśniejsze więc logicznie jest malować je w pierwszej kolejności. Jeśli coś bardzo jasnego ma być z przodu to robię to mimo wszystko jako pierwsze lub używam płynu maskującego.

"nie wiem jak planowac wysychanie pracy"

Ja tego nie planuję ... przeważnie maluję mokre na mokre, więc raczej się staram by mi nic nie wyschło Smile

"jak malowac cos na czyms"

Tylko ciemniejsze na jaśniejszym - odwrotnie tylko jakieś końcowe detale ... gęstą farbą ... to jest wogóle temat rzeka, bo zależnie od tego jak mokre jest to coś pod spodem i jak gęstą farbą malujemy to na wierzchu będą inne efekty, ale to najlepiej wypóbować samemu Smile

Jak będę jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem Smile

de_la_hack

czytajac to: " przeważnie maluję mokre na mokre, więc raczej się staram by mi nic nie wyschło" sie troche zdziwilem, jak ja zwykle maluje mokrym na mokre to mi sie wszystlo "rozchodzi" , z kreski powstaje belka...w twoim przypadku wychodzi to dosc precyzyjnie te mokre na mokrym, nawet te dalsze plany....

marek

nibybiel

... bo w pierwszej kolejności należałoby doprecyzować słowo "mokre" Smile

Mokre I : gdy podniosę kartkę do pionu to farba spływa na dół i gdy na aż tak mokrym dodać drugi kolor, to barwy wymieszają się ze sobą i połączą często tak, że nie powstanie między nimi granica ( przy pejzażu to sie głównie do nieba nadaje )

Mokre II : Farba już nie spływa, ale jeszcze błyszczy - drugi kolor rozleje się, rozpłynie, ale w pewnych granicach - powstaną na przykład niewyraźne krzaczki na horyzoncie, kolejny coraz bliższy i wyraźniejszy rządek trawy, częściowo zlany z poprzednim .... niewyraźne pnie drzew na trzecim planie, można też pomiędzy tak mokrymi listkami pojechać gałązką i pięknie listki się do tej gałazki przyrosną i takie tam historie .... można by długo Smile

Mokre III : Kartka już nie błyszczy, ale farba jest mokra ( po dotknięciu palcem, palec zmienia kolor ) - paćnięty na to drugi kolor "wypycha" poprzedni, ale już się rozpłynąć nie może - można pacnąć jaśniejszym na ciemniejszy i będzie to paćnięcie widać .... można przejechać wilgotnym pędzlem bez farby po plamie koloru i zostanie jasny ślad, można namalować źdżbła trawy tuż przy pniu drzewa, na tle tego pnia i drzewo nie będzie odcinało się od podłoża .... i wiele innych - to jest najfajniejsze "mokre" choć najtrudniejsze do uchwycenia Smile

Jak bedę miała do tego natchnienie to ilustracje to różnych mokrych historii porobię Smile

Bartek

ooooo takie ilustracje były by cudowne Smile

Ja mam małe pytanko,jaki jest bezpieczny sposób na zdarcie maskingu?? ostatnio zrywałem paznokciem,i przedarłem kartke Sad

:(próbowałem tez plastikowym nozykiem(bardzo cieżko schodzi) i włąsnie tu tkwi problem,moze macie jakies pomysły,bo zdjac masking z kartki by w 100 % Very Happy

jej nie uszkodzic??

z góry dzieki Smile

Anna Filipińska

Zupełnie nie rozumiem w czym masz problem z tym maskingiem. Po prostu pocieram palcem i samo schodzi.

Anna Filipińska

Aha, jeszcze używam całkiem popularnego Winsor&Newton. Żadnych trudności mi nie sprawia.

de_la_hack

jak juz anna powiedziala, przetrzec palcem, ale jesli zostawisz masking na droche dluzej na kartce (przez noc) moze sie zdazyc ze bedziesz mial mega problemsy zeby go zedrzec (z wlasnego doswiadczenia) , czyli najlepiej uzywac go na krotki okres, bo czym dluzej na kartce jest , tym gorzej go zetrzec bez uszkodzenia kartki

los pozdros

marek

Bartek

dzieki

mam teraz słoiczek niebieskiej maimeri strasznie smierdzi Sad

zaden tak nie cuchnał jak ten,Moze bedzie łatwo schodził hehehe Smile

dzieki jeszcze raz za odp
pozdrowionka Very Happy

nibybiel

Mam pytanie i tu go dam, żeby nowego wątku nie robić - mam nadzieję, że będzie zauważone Smile

Mam problem z robieniem ostrych narożników przy bryłach ... czy to robię pieczołowicie cieńkim pędzelkiem czy szybkim pociągnięciem grubszym to te naroża zawsze są jakby lekko zaokrąglone i przez to całość jakby traci ostrość ...

Widziałam, że niektórym wychodzą takie, że się ukłuć można ... jak Wy to robicie ?

AH910

Gosia, może to problem z ilością wody - jak pędzel jest zbyt mokry, to nie da się precyzyjnie malować jakichkolwiek detali.

Rafał Rudko

może nie pozwalasz kartce wyschnąć ? może więcej czasu między kolejnymi warstwami Ci potrzeba... albo dokładniejszy pędzel - wiewiórki są ostre nawet jak nabierzesz dużo wody (w sumie to zwłaszczzaw wtedy)

masza

A ja jeszcze do maskingu - w momencie scierania papier musi byc suchy. A druga sprawa, ze nie kazdy papier dobrze zniesie maske - niektore maja zbyt miekka delikatna powierzchnie i maska zawsze bedzie schodzic razem z papierem. I nastepna sprawa - niektore papiery dobrze znosza drobne elementy, ale wiekszych juz nie. Np. gladka Britannia - jak maska ma kilka centymetrow, to juz jest problem ze sciagnieciem, a drobne plamki schodza na luzie. A Britannia z faktura juz jest odporniejsza.

nibybiel

Masza ma rację z tym płynem - dużo zależy od papieru.

Co do moich ostrych kątów to nie w tym rzecz, że krawędzie się rozpływają bo za mokro ... umiem zrobić taką idealną ostrość po zewnętrznej, czyli gdy np maluję tło wokół okna - narożniki są jak trzeba, ale gdy maluję samo okno - z każdym kątem się namęczyć muszę. Nie chodzi o to, że sprawa jest niewykonalna tylko nie powinno aż tak pracochłonne to być ...

violin007 · Dołączył: 08 Lis 2009 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Hej! Chciałem spróbować swoich sił w akwareli. Czy moglibyście mi poradzić co najpierw powinienem malować? Jakieś krajobrazy? Od czego Wy zaczynaliście?

yena

witaj violin:)Ja zaczynałam od kwiatów(nadal je maluję).W zasadzie to wszystko zależy od tego jakie tematy Ci pasują.Dla jednej osoby krajobrazy są "łatwiejsze", dla innej kwiaty itd.Architektura jest dość trudna ze względu na perspektywę, której zasady należy poznać.Maluj po prostu to co lubisz i nie zrażaj się niepowodzeniami, które są dość częste na początku, zresztą doświadczonym akwarelistom też się zdarzają.