www.akwarela.fora.pl

masza

Ja wiem, to bzdura, ale musze to napisac, a poniewaz sa tu posiadacze kotow, to moze ktos mnie zrozumie:
kocie kłaki doprowadzaja mnie do bialej goraczki!!!

Dmucham, chucham, czyszcze, strzepuje, klade tlo - posrodku włos zbierajacy farbe, po bokach mniejsze. Wrrrrr... Skacza mi te kociska po stole, wypijaja brudna wode ze sloika, klada sie na papierze - oczywiscie nie na moich oczach, ale wiem, ze to robia, bo czasem zlapie ktoregos na goracym uczynku. Ech...

Czy to sie nadaje do "teorii"? Teoria walki z kocimi klakami.

Justyna

...dlatego nie mam zwierząt Wink

Rafał Rudko

trzeba by wszystko chowac wychodzac z pokoju ;D co byłoby uciążliwe :> albo nie wpuszczać tam tygrysów... albooooo OGOLIĆ JE NA ŁYSO Very Happy

a tak serio to nie wiem Very Happy

martanna

Na to nie ma rady :-((( a jak te klaki powpadaja na namoczone kostki i sie przykleja... kurde... zapaprane wszystko na amen....

Jedyne wyjscie, to nauczyc koty malowac (widzialam gdzies kursy dla kotow, ciapaja lapami po plotnach) i potem sprzedawac obrazki, wtedy przynajmniej cos sie ma z tej kociej milosci do farb ;-) Szczegolnie Japonczycy podobno placa spore sumy za kocie abstrakcje :D

aleks

Muszę się pochwalić, że mój kot jest na tyle dobrze wychowany, że nigdy nie chodzi po moim biurku, ani po stołach i szafkach. W wolnym czasie oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu - spaniu. Straszny z niego leń...hehe

yena

miałam kota zaliczał wszystkie szafki, łącznie z tymi najwyższymi.Uwielbiał siedzieć na biurku i parapecie okiennym.Ale wtedy jeszcze nie malowałam w ogóle:)

Daria

Ja też mam problemy z moimi sierściuchami (jeden dachowiec, drugi długowłosy maine coon) podobne do opisywanych wyżej. Futro lata wszędzie, jest na mokrym papierze i na farbach. Chodzą mi po wysychających pracach i dodają swoje impresje. Ale najgorzej jest, gdy zobaczą moje pędzle z naturalnego włosia - źrenice im się rozszerzają, ciała naprężają do ataku, generalnie włącza im się tryb łowcy Smile

Muszę zawsze nosić ze sobą pędzle, gdy na chwilę odchodzę od pracy, a i tak wiem, że pewnego dnia, kiedy nie będę ich pilnować to i tak się dobiorą... Rolling Eyes

Barbara Pingot

Agrazka

ja też moje dorwałam jak bawią się pędzlem Smile

Barbara Pingot

to na razie trzy rodzaje szkodników: koty, psy i dzieci Very Happy

masza

psy?... jeszcze tego brakowalo, zeby mi pies zaczal skakac po stole...

Barbara Pingot

Agulec kiedyś pisała, że jej pies już jeden pędzel pożarł i się czai na następne Smile

modliszqa

hehe moja suka malowała po ścianach ogonem ... farbą ściągnięta z płótna na sztaludze Very Happy

Anna Filipińska

Mam psicę i kocicę, ale one moją sztuką nie są wcale zainteresowane. Chyba znają się trochę na tym co tworzę. Laughing

Bea

hmm... ja mam stado kotow i dwa psy, stada dzieci nie bede do tego wliczac, bo na szczescie wyrosly ze skakania po biurku Smile

)))
najlepszy sposob na moje koty to zastawione do granic mozliwosci biurko, wtedy widza, ze nie ma miejsca i nie skacza Smile

czasami sie ktores wody ze sloika napije, ale to tak kulturalnie, stojac lapkami na krzesle Smile