Forum www.akwarela.fora.pl Strona Główna www.akwarela.fora.pl
akwarela
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Farby, nasycenie, pigment

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.akwarela.fora.pl Strona Główna -> teoria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michałJ
Chiński Łamacz Pędzli


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:58, 22 Maj 2010    Temat postu: Farby, nasycenie, pigment

Czy Ktoś malujący farbami pro, artist i generalnie z najwyższej półki, mógłby odnieść sie do moich przemyśleń? Otóż starając sie rozgryźć sposób malowania castagnieta dotarło do mnie, że nawet najbardziej intensywne i nasycone kolorem plamy pięknie płyną i same mieszają się z podobnymi plamami. Czyli tak; farba nawet mocno rozcienczona, do płynnej konsystencji, zachowuje nasycenie koloru. Nie do osiągnięcia w van goghach czy leningradach. I chyba na tym właśnie polega różnica i za to płaci sie ciężkie pieniądze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mangusta
paluchomaz


Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:27, 24 Maj 2010    Temat postu: Nasycenie

Też często spoglądałem na palete Castagnet'a na jego filmikach i widziałem z jaką łatwościa dobiera farbę i też początkowo mnie zastanawiało czy nie probować artist.

I rzeczywiście nasycenie artist/pro jest znacznie wieksze.
Moze nie jestem najlepiej doswiadczony jesli chodzi o ilosc (i przede wszystkim jakość) namalowanych prac ale próbowałem Winsor&Newton Artist kostki i dwie tubki Cotman, Daler Rowney Artist kostki i tubki oraz Maimeri Venezia (studenckie) i po jednej sztuce Van Gogh/Leningrad.

Mimo, że jeszcze słabo maluje to i tak przy profesjonalnych farbach lepiej wychodzi. Najwieksze nasycenie miały kostki W&N natomiast tubki Daler Rowney dosyc korzystnie wychodzą w stosunku jakosc/nasycenie do cena i tymi teraz maluje. Jest jeszcze dodatkowy zysk - artist na dlużej starczają w porównaniu do studenckich, np Maimeri Venezia tubka mi sie wykonczyla po pól roku a Daler Rowney porównywalnej wielkości mija rok i jeszcze sporo jest.
Spróbowałem tylko raz kostki z Leningradów (czy Białe Noczi) kolor coeruleum i ... ciężko było wydusić głęboki kolor, choć wiem że wielu używa tych farb i super malują.

Wg tego co próbowałem podczas kopiowania pracy np Rebeki Elfast - [link widoczny dla zalogowanych]
serią artist dało się osiągnąć, a stosując van goghi czy maimeri venezia naprawdę ciężko by było.

Z czasem wydaje mi się że mógłbym niektóre fragmenty albo całe prace malować serią studencką, ale na początku lepiej było mi zacząć artist bo w ten sposób nie zniechęciłem się - może to przeciwnie niż powinienem, ale gdzieś znalazłem radę, żeby na początku poświecić kase na dobre materiały, aby się zachęcić i nabrać zapału.

Przy twoim poziomie to jesli jeszcze nie malowałeś serią pro i na papierze bawełnianym to jak zaczniesz to może i Castagnet'a czy Zbukvic'a dogonisz : - )
Podziwiam twoje akwarele od samego początku.

Nie chcę absolutnie, żeby brać to co napisałem jako ważna rade - to subiektywna opinia i trzeba wziąć pod uwagę, że juz pracuje i nie szkoda mi pieniedzy na hobby [ 350 zl na rok - w porównaniu do hobby fotograficznego ....: - ) ], a pewnie w 95% prac da sie osiągnąć wystawowy poziom malując wyłącznie van goghami tylko dokładając pracy.


Ostatnio zmieniony przez mangusta dnia Pon 8:56, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Filipińska
Sobolowy Master


Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:16, 24 Maj 2010    Temat postu:

Michał, to ty żałujesz forsy na profesjonalne farby? Jeśli osiągasz takie efekty malując zwykłymi farbkami, to co my tu ujrzymy jak zmienisz je na lepsze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michałJ
Chiński Łamacz Pędzli


Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 765
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:46, 24 Maj 2010    Temat postu:

ale dajecie w duszę..;] Co do żałowania, ja jestem 100% amatorem i niestety malowanie to tylko hobby. Czasem w niewielkim stopniu dochodowe, ale i tak z reguły są ważniejsze wydatki.. Pewno kiedys sie dorobię lepszych farbek, bo faktycznie czegoś zaczyna brakować.. dzięki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Filipińska
Sobolowy Master


Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:07, 24 Maj 2010    Temat postu:

Uff, nie mogę czytać o twoim amatorstwie i jednocześnie się martwię, bo w takim razie jak mam traktować siebie?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piwson
gryzipędzel


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Brzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:28, 24 Maj 2010    Temat postu:

Nie wiem jak z innymi "pro" i nie wiem czy Petersburgi są uważane za pro. Nie generalizowałbym że farbki artist-grade są lepsze. Raczej pokusiłbym się o porównywanie pojedynczych kostek (tego samego pigmentu). Jak wiecie Ruski są nieobliczalne i stosują pigmenty które dawno już zostały albo wycofane albo stwierdzono że są za drogie/niedostępne (dla innych firm). Inni wkładają je do "Artist" a Ruskie sprzedają w Petersburgach które są tańsze od van-Goghów czy Cotmanów. Taka prawda, i korzystając również z Schmincke Horadam (chyba najdroższe akwarele) mogę powiedzieć że niektóre pigmenty są lepsze u Ruskich i (o dziwo bardziej nasycone kolorystycznie), niektóre takie same no i są oczywiście też lepsze w niemieckich.

Ogólnie powiem tak... z obu zestawów da się wyciągnąć identyczne nasycenie koloru tylko w farbach artystycznych szybciej. Na Petersburgi mam sposób i przed malowaniem wkraplam 2-3 krolpe wody do kostek którymi mam zamiar malować i już nie sprawiają żadnych problemów (tak jak Schmincke). Co do nasycenia przy dużych rozcieńczeniach to lepsze faktycznie Schmincke i bardziej świetliste, żywe kolory mają.

Jeden czort czym się maluje... ja więcej szminek nie kupię a z innych artystycznych jedynie pojedyncze kostki. Tak samo będę na kostki kupował Petersburgi bo już wiem co lubię. Zacznę chyba na tubki się przerzucać bo to one właśnie są najbardziej intensywne i można z czystego błękitu czarną wręcz krechę pociągnąć. Castagnet maluje z tubek Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
masza
Chiński Łamacz Pędzli


Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:40, 24 Maj 2010    Temat postu:

a ja bym generalizowala

maluje tubkami i wszystkie pro, jakie probowalam, byly lepsze w nasyceniu od studyjnych
a probowalam tubki: Daler&Rowney artist (pro) i Aquafine (studyjne), maimeriBlu (pro) i maimeri Venezia (studyjne), Talens rembrandty (pro) i vangogh (studyjne), W&N artist (pro) i Cotman (studyjne) oraz petersburgi (kostki i tubki), karmanski (kostki), Schmincke (pro - 2 kostki i 1 tubka Smile ), renesansy (kostki), W&N Cotman (kostki)

z kostek stawiam na petersburgi (cena do jakosci) albo jakies pro
z tubek - cokolwiek pro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.akwarela.fora.pl Strona Główna -> teoria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin