www.akwarela.fora.pl

littlerobots

niezbędne gadżety każdego akwarelisty

co powinno znaleźć się na stole......?
co na pewno się przyda, a co można kupić później..?

modliszqa

odpowiedzi są tutaj : http://www.akwarela.fora.pl/sprzet,14/faq-pytania-i-odpowiedzi-dla-poczatkujacych,995.html

AH910

Odpowiedzi można szukać po całym forum. Niektóre tematy tak się nam rozrosły, że ciężko odszukać potrzebną informację.
Swoją drogą to świetne pytanie!

Oto absolutne minimum potrzebne każdemu akwareliście:

- "coś" do oparcia papieru (bloku) aby farba płynęła w jednym kierunku: z góry na dół,
- "coś" do mieszania farb,
- pędzle
- farby
- duży pojemnik na wodę
- szmatka

Sklepy plastyczne oferują spory wybór akcesoriów. Można wybrać tańszy albo droższy zestaw, można niektóre gadżety zrobić samodzielnie, ale niczego nie da się pominąć z tej listy.

masza

szmatke da sie pominac Smile

ale recznika papierowego nie

AH910

Ja nie mogę sie obyć bez czegoś do wytarcia pędzla. Szmatki nie kupuje się w sklepie plastycznym, ale bez niej jak bez ręki Smile

Duży słój na wodę można wziąć po ogórkach, a blok oprzeć o encyklopedię (sztalugi wygodniejsze, ale da się i bez nich). Farby szkolne w tubach na początek wystarczą - i tak wkrótce się skończą i trzeba kupić nowe. Mieszać kolory można na porcelanowej palecie, ale biała podstawka pod doniczkę też spełni swoje zadanie.
Jedyne, co musi być dobre (= drogie, niestety) to papier i pędzle.

Louvis

Na początek potrzebne Ci są jedynie papier, pędzel, kubek z wodą, farby i chęci :B resztę się uzbiera z czasem.

Jak się człowiek uprze, namaluje nawet na brystolu za 1.50zł i nie będzie wyglądało to tak źle Very Happy

Pędzle? Najlepsze są jednak te droższe (chociaż ja używam Milana z włosiem z kuca, nie są drogie - najdroższy kosztuje około 15 złotych, plus jakieś dinozaury podarowane przez moją siostrę, trudno mi jest określić rozmiar największego, to chyba 24...). Ale paluchami też można mazać. Chyba.

Jak dla mnie, musem jest ręcznik papierowy (bądź papier toaletowy/chusteczki higieniczne) - coś, co wchłonie nadmiar wody. Do wody można użyć czegokolwiek - ostatnio pędzle płukałam w plastikowym kubeczku po lodach (jogurtowe z Biedronki :F dobre były). Mieszać kolory można na czymkolwiek - byle by było gładkie i jasnego koloru (moja była współlokatorka mieszała akwarele na płytce łazienkowej). Sztalugi? Ja nie lubię, wolę swoje biurko, ale to tylko moje fanaberie. A, i taśma papierowa - może być taka za kilka złotych, z Obi, czy innego sklepu tejże maści (oprócz "unieruchamiania" papieru, używam jej też zamiast płynu maskującego - roboty z przycinaniem od diabła, ale Louve uwielbia sobie utrudniać życie).

Barbara Pingot

derlowka

hehe... porządne jesteście... ja jestem uzależnina od papieru toaletowego, a jak mojej palety- kwiatka nie umyję to mieszam na tekturze do której przypinam papier...
przez ponad dwa lata za idealną paletę robił mi zwykły, biały talerz ( naprawde super)