www.akwarela.fora.pl

Rafał Rudko

buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu łączmy się w żaluuuuu Crying or Very sad

// heh no kiedys sie uda Razz

masza

nie lubie jak mi sie nie udaje

mam wtedy wrazenie, ze juz nigdy zadna mi sie nie uda, co jest oczywiscie bez sensu

pocieszam sie, ze ostatnio wiecej sie udaje, niz nie udaje
kiedys na kazde trzy akwarele - dwie wyrzucalam do kosza
teraz powiedzmy, ze wiekszosc jest do przyjecia

aczkolwiek ZAWSZE cos mi nie pasuje

Rafał Rudko

mam to samo Very Happy

jak mi się nie udaje to dochodze do wniosku że poprzednie to był fart skoro kolejna jest zła Wink

ja jestem zadowolony z 1/3 na ogół Wink

czasem bywa lepiej albo jest tak że 1 jest fajna, 1 średnia ale do przyjęcia a 1 ląduje pognieciona w koszu Wink

tak ogólnie ostatnio dochodzę do wniosku że im więcej się uczę i im więcej wiem... tym bardziej się uświadamiam w tym że nic nie wiem ;D

masza

naogladalam sie dzis roznych akwareli w necie i sfrustrowalam sie Sad

Anna Filipińska

Witajcie! Dopiero teraz się odzywam, bo ostatnia wypowiedź Maszy mnie poruszyła do głębi. Nie masz powodu żeby się frustrować. Prezentujesz piękne malarstwo które wzrusza nie tylko mnie. A biorąc pod uwagę twój wiek - możesz jeszcze wiele w życiu dokonać. Wszyscy ci uznani na szerokim świecie, choćby Zbukvic dla przykładu, są już po "połówce" i nic dziwnego, że tyle osiągnęli. Dziewczyno ty masz życie przed sobą a w twoją sławę nie wątpię jeśli tylko nie będziesz się tak frustrować... chociaż to też może okazać się motywujące.
Trzymaj się i nie biadol. Jesteś naprawdę dobra w tym co robisz.

masza

Aniu - moj wiek?... a skad ty wzielas, ze ja mloda jestem? Mlodosc dawno minela, sadze ze polowa zycia tez - najlepsze lata spedzilam na czyms innym, czasu coraz mniej...
A biadolenie to moja druga natura Smile

Bezustannie zalamuje sie - ale i podnosze szybko.

Anna Filipińska

Wiem, wiem, wszyscy młodzi narzekają że są starzy. Dobrze, że chociaż nie załamujesz się na długo.

Anna Filipińska

I będę mogła obejrzeć twoją kolejną akwarelę.

zulana · Wysłany: Pon 17:44, 16 Mar 2009 Temat postu:

No więc, proszę ja Was...jak to jest, że człowiek maluje i niby się uczy, więc powinna być jakaś progresja...a tu wali kolejną pracę i jest tak bezdennie denna, że idzie do kosza! Nie ma nic z tego, co sobie zamierzył. Zamiast koloru brudy, wszystko martwe, a przecież niby coś się już wie. Czemu to tak? Very Happy

Anna Filipińska · Wysłany: Pon 21:10, 16 Mar 2009 Temat postu:

Czy wyrzucasz swoje dawne prace?
Pytam, bo właśnie gdy się spojrzy na pierwszą - można zobaczyć swoje błędy i nie powielać ich. Oczywiście, że można zrobić nowe błędy, ale są takie, których już nie powtórzysz. I to jest właśnie postęp. Pewnie, że sama z siebie też nie jestem zawsze zadowolona, ale i tak robię to, co robię i znajduję się ciągle w fazie poszukiwań. Bo jak nie poszukiwania, to co może zapewnić nam progres?

zulana · Wysłany: Pon 21:50, 16 Mar 2009 Temat postu:

Nie wyrzucam wszystkich...mam pełną dokumentacje tych męk pańskich Very Happy

Jednak w przypływie furii (dzisiaj) podarłam kilka i przyniosło mi to ulgę! Czy wiesz, że sam fakt istnienia takiego"dzieła", nawet ukrytego głęboko w szufladzie, męczy mnie i frustruje? Nie mam ochoty do tego wracać, wiec szast prast i...od nowa Very Happy

Zostawiam te, które choć trochę mnie zadowalają, no ale to co odwalałam dzisiaj... Sad

Aniu,powielałam błędy! To wkurzyło mnie najbardziej.

Anna Filipińska · Wysłany: Pon 23:58, 16 Mar 2009 Temat postu:

Hm... A moje pierwsze "pracki" wiszą po wszystkich pokojach w domu i u rodziny i u znajomych, a ja nie rozumiem, dlaczego oni chcieli je zabrać do siebie. Łatwiej mi się niszczy to, co później popełniłam, bo im bardziej jestem świadoma tych swoich niedoborów tym lżej mi się rozstawać z jakimś moim bohomazem. Zawsze pocieszam się, że nie muszę przecież z tego żyć, nie muszę tym zarobić na chleb, wiec mogę bez stresu podejść do sprawy. Ciągle mam za mało czasu na malowanie, więc gdy rozkładam farby, czuję się jak gdyby była niedziela. Często zresztą tak jest. Zdaję sobie sprawę, że w moim wieku świata nie zawojuję, ale przecież mogę czas przyjemnie spędzić, niekoniecznie zajmując się wnukami, czy sprzątając naokrągło mieszkanie. Na swoje poczynania patrzę z dystansem i nie bardzo przejmuję się tym, że moje muzy nie są dla mnie łaskawe.

zulana · Wysłany: Wto 1:43, 17 Mar 2009 Temat postu:

Muszę sie wyluzować.. malowanie jest pasją, ale bez postępów nie cieszy. A dzisiaj przespacerowałam pare kroków w tył. Pędzel jest do kitu... Laughing

Rafał Rudko · Wysłany: Wto 21:48, 17 Mar 2009 Temat postu:

żeby kolory nie wychodziły brudne nie powinno się mieszać kolorów z przeciwnej strony koła barw - o! Smile

zulana · Wysłany: Czw 2:55, 19 Mar 2009 Temat postu:

No i tu kaplica... Smile

Przyzwyczajona do techniki olejnej, gdzie miesza się dużo kolorów bez tak smutnych konsekwencji , brudzę i budzę. Mam jedynie nadzieję, ze można z tego wyjść...