www.akwarela.fora.pl

przemek87

aghh.. chcialem sprobowac swoich sil w kolorze i zamiast gry kolorow otrzymalem jakąs rdzawą paćke.. podrys, maska git Rolling Eyes

ale przez ten brąz polecialo do kosza Crying or Very sad

kurde a chcialem pojsc krok dalej a nie same mono Very Happy

musze odreagowac, z tego stresu ide sie opalac na dwor Razz

Barbara Pingot

byle nie na brąz Wink

przemek87

za późno.. Very Happy

za dużo stresu oj za dużo, patrząc po kolorze skóry to wychodzi na to że mam depresje Very Happy

Barbara Pingot

lepiej wroc do akwarelek, nie są szkodliwe dla zdrowia (no chyba ze psychicznego) Wink

Barbara Pingot

na warsztacie miałam owce na ślicznej zielonej łące. cóż... wyszły owce, ale wyglądają na szalone a łąka wygląda jak jakieś bagno Very Happy

,

chyba zrobię drugie podejście do tematu. będę walczyć ze zmorami jak Pimpek!

modliszqa

ja psuję średnio 1 akwarelkę na dwie udane, czyli 1/3 ... boli trochę strata papieru Very Happy

ale z drugiej strony jestem bogatsza o wiedzę, no i te spsute odwracam na drugą stronę i tam eksperymentuję Smile

Justyna

Chciałam odpocząć od tematów wystawowych i namalować coś innego...żeby było jeszcze ciekawiej poszłam paćkać na wolnym powietrzu .... i powstał mi wspaniały gniot Sad

....uff...od razu lepiej, świetny wątek Very Happy

Barbara Pingot

aleks

A ja ostatnio namalowałam trzy obrazki w jeden dzień - taki tryptyk z tego zrobiłam - kwiaty - ale nie wrzucę, bo oddałam. A teraz już któryś dzień z kolei zaczynam coś i psuję na samym początku. Wczoraj byłam w lesie i nad jeziorem więc narobiłam trochę fajnych fotek a dziś próbowałam namalować i... do śmieci. A to ostatni tydzień wakacji - potem na pewno nie będę miała czasu malować Confused

Mam nadzieję że mi przejdzie Sad

bo dziś już się zdenerwowałam - zniszczyłam 3 kartki Confused

Barbara Pingot

spoko Aleks, będzie lepiej! kazdy ma gorszy dzien Smile

masza

nie lubie jak mi sie nie udaje, bo robie sie zla jak wszyscy diabli... bez kija nie podchodz.... wrrrr....

Barbara Pingot

ja się raczej załamuję, lepiej masz Smile

, nerwy można łatwo przekuć na działanie Smile

aleks

A jak mi coś nie wyjdzie to lubię się poznęcać nad papierem i wyżyć swoje emocje. Zamalować to co mi się nie udało na jakieś "agresywne" kolory Laughing

A potem idę odreagować na świeżym powietrzu, żebym nie musiała patrzeć na ten bałagan na biurku... Laughing

Justyna

mi najbardziej pomaga darcie na maleńkie kawałeczki.... staram się zostawiać te nieudane do wykorzystania tyłu na eksperymenty....ale przeważnie szczątki gniotów lądują w koszu Very Happy

MariuszBroniarz

Jak się nie drze i zostawia,to po pewnym czasie jest się czym ubawić! Laughing