www.akwarela.fora.pl

tatranka

Drodzy moi towarzysze zmagań - wiecie ,że nie ma lekko...

Najpierw, mi kurna, jakieś liście po twarzy łażą:

Następnie twarz się marszczy i zalewa potem:

Później następuje intensywna praca nad krzywieniem kręgosłupa:

A na koniec rozpacz osiąga wyzyny, a twórca opada poniżej krytyki:

I w tym momencie moja niezastapiona towarzyszka górołażenia i plenerowania, znana jako Zorro, zawyrokowała - nie zazdraszczam talentu... Ja tu sobie leżę i się byczę dobre trzy godziny, a ty z...sz jak Pstrowski jakiś. Nie wiedziałam, że to taka ciężka robota... No, ciężka dola nasza, pożalcie się też na swoją, razem lżej będzie....

RenKuk · Sobolowy Master Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 579 Przeczytał: 0 tematów

no rozczuliłaś mnie Ania tym reportażykiem..tylko przy mnie nie ma reportera nie raz ....
Zawsze mówiłam ze malarstwo to ciężka praca,a mój znajomy rzeźbiarz ciągle kwituje ,że co ja ??? ja niby mam ciężko ??? a on obrabiający marmur i granit to co ??? Ty Renata sobie tylko myziasz ...No to tak myziam od lat ...
A tak na serio to nawet jak nie malujemy to coś kombinujemy ,planujemy,kadrujemy,przyglądamy się kształtom,kolorom ,światłu...
Ale to przecież faaaaaajne jest ....w sumie Idea

Patrzeć trochę inaczej i widzieć troszkę więcej ,łazić po chaszczach w poszukiwaniu cudownych miejsc do malowania,niezwykłych i nietuzinkowych ,nawet jeśli wymaga to wysiłku i ekwilibrystycznych umiejętności (przypomnij sobie Srebrną Gorę, te stoki,spadające farbki,wichury i burze Smile

) ... Masz nas tu tylu Ania towarzyszy malarskiej niedoli ...ludzi z bagażem doświadczeń ,ale także i zabawnych przygód...Przecież o tym można rozmawiac godzinami Smile

danuta50

Nooooooooooooo dziewczyny to troszku mi dałyście po łebie, bo ja jak łażę oglądając to i owo takie przepiękne to się tylko tym napawam i wcale nie myślę o malowaniu, a potem siedzę nad pięknymi zdjęciami i się dziwię, że mi takie piękne nie wychodzi jak widziałam, albo jak jest na zdjęciu. Cóż, w plenerze nie mam veny do malowania, a potem z tą veną coś nie tak jest. I jak tu nie zazdrościć?

RenKuk · Sobolowy Master Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 579 Przeczytał: 0 tematów

...pod warunkiem Danusiu ,że jest czas na plenerowe malowanie, które moim zdaniem nie ma sobie równych ...ale czasem po prostu tego właśnie nie ma...
Uwielbiam plenerowe malowanie- cudowne jest "wejście w trójwymiar", oddychanie nim ,a potem układanie tego wszystkiego w akwareli...nawet jeśli tną komary,trzeba wdrapać sie na górkę ,czy przysiąść na wilgotnej trawce...Kiedy przygotowywałam zeszłoroczną wystawę "Miejsca" miałam już nawet swoją wydeptaną ścieżkę na wzgórzu ,za miastem Smile

.
Niestety coraz częściej układa sie tak ,że na taki luksus sobie pozwolić nie mogę ... "oblatuję teren" w pośpiechu dosłownie , focę i z kilkunastu kadrów dosłownie ,próbuję sobie poukładać w głowie motyw do malowania...
Myślę więc, że trzeba "zazdraszczać" malowania w terenie mimo przygód i wpadek,nawet jeśli nie jesteśmy zadowoleni z wyników swojej pracy,następnym razem będzie lepiej Smile

.Czego sobie i wam życzę Wink

Wilcza Jagoda

Tatranko, Twój reportaż jest wspaniały! Very Happy

A jakie masz farbki w pudełeczku? Surprised

Co do tego, że to ciężka praca, nie doceniana przez ludzi nieobeznanych - to cóż, zapewne prawda Wink

Ja nie jestem wielką bywalczynią plenerów, ale muszę powiedzieć, że kiedyś równało się to dla mnie z wielogodzinnym siedzeniem w krzakach i otrzymaniem w zamian zdecydowanie niezadowalającego efektu. Po prostu trójwymiarowość mnie obezwładniała i nie wiedziałam, jak ją "spłaszczyć" do dwóch wymiarów, co wybrać, jak to oddać... Ostatnio jednak (w czasie majowego weekendu) po raz pierwszy odkryłam przyjemność plenerowania i chociaż było mi trudniej, niż pod dachem, to malowanie "z trójwymiaru" nie było już przerażające, a przyjemne Smile

Myślę więc, że pozostaje mi ćwiczyć, żeby móc się cieszyć malowaniem w plenerze. Żeby jeszcze można było mieć towarzystwo w tych krzakach, to w ogóle bym była szczęśliwa.

Isiuleczka

Pozwoliłam sobie nieco wykadrować ostatnie zdjęcie.

I ogłaszam konkurs na TYTUŁ dla niego:

[link widoczny dla zalogowanych]

RenKuk · Sobolowy Master Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 579 Przeczytał: 0 tematów

super teraz tatranka wygląda ,ja bym dała tytuł ZAKAZ OGLĄDANIA POCZĄTKUJĄCYM Shocked

albo DLA UŻYTKOWNIKÓW FORUM AKWARELOWEGO - OD 500-EJ AKWARELI Rolling Eyes

modliszqa

o kurcze, to niewiele z nas miałoby ten przywilej Very Happy

- ja jeszcze nie Surprised

RenKuk · Sobolowy Master Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 579 Przeczytał: 0 tematów

oj przecież to był żart modliszqo !

mosska

Ja za jakieś 4 lata, z moim tempem malowania Very Happy

reportażyk swietny Smile

tatranka

Słusznie nie dla modliszki to, bo mi właśnie na tej focie komar (ang. midge) a nie inny owadzior siedzi na czole... Tak już ostatnio mam, a zainteresowanych zagadką odsyłam do działu "Ludzie"

http://www.akwarela.fora.pl/ludzie,24/komar-tez-czlowiek,1422.html#57154

No i w ten sposób dorobiłam się zdjęcia z moim ulubionym wokalistą (i prawdopodobnie podrabianym) akwarelistą. Mogę zaproponować piękny tytuł" "Midge and Me". Chyba ,żeby jeszcze pokusić się o fotomantaż z tym akwaprofilem...

A farbki mam white nights (trzyletnie, niewyczerpane) i van goghi...

aronov

Tytuł:
"Kanapka z konarem" Wink

Barbara Pingot

Wspaniała recenzja! Więcej takich!

szepty światła

super historyjka z podsumowaniem Zorro na koniec- miodzio

a tytuł pracy
" cdn"

Ewa

Tatranko jesteś WIELKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! oj "umisz" człowieka rozładować, czy tam, odreagować... Smile

))