|
www.akwarela.fora.pl akwarela
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martanna
Sobolowy Master
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Paryz, Francja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:53, 30 Sie 2009 Temat postu: Jak to sie stalo, ze siegneliscie po akwarele? |
|
|
Zawsze ciekawi mnie, jak to sie dzieje, ze ludzie nagle zaczynaja malowac akwarelami. Co ich do tego sklania. Jak to jest z Wami?
(zastanawiam sie, czy juz nie bylo takiego tematu :D jak tak, to moj wywale, mam ostatnio zaniki pamieci jakies)
Jesli chodzi o mnie, to siegnelam po akwarele... z czystego wyrachowania. Bo doszlam do wniosku, ze da mi ona czystsze, bardziej nasycone i jednolite kolory, ktorych nigdy nie uzyskam kredkami czy sucha pastela, a poza tym bedzie sie nia pracowac duzo szybciej. Wczesniej wykazywalam zerowe zainteresowanie malowaniem, znalam glownie akryle, ktorych nie cierpialam.
Ale to czyste wyrachowanie sie szybko zamienilo w milosc, wpadlam po uszy i teraz nie wyobrazam sobie nie-akwarelkowania :-) Spasowalo mi jakos, no :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smallmi
Sobolowy Master
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:24, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja odkryłam akwarele przez przypadek... naoglądałam się prac J. Fałata... Od ponad roku akwarele są u mnie no.1! ale od dobrych 10 lat tworzyłam w innych technikach. Przeszłam przez rysunek klasyczny w ołówku, co było wówczas moją wielką miłością czy grafikę komputerową. Na studiach na malarstwie miałam po dziurki w nosie akryli, olejów i tym podobne, dlatego jak wielce się zdziwiłam, że nie mam już wstrętu do malarstwa... że mogę sięgnąć po farby... znowu... i malować. A akryle i oleje wyrzuciłam do pudła i poszły w kąt szafy... wiem, że z przymusu po nie sięgam, gdy tak jak przez ostatni tydzień malowałam w kwiaty wielką skrzynię. Tylko jak skończę znowu o tych przeklętych farbach zapomnę na dobre parę m-cy he he.
Dzisiaj natomiast nie wyobrażam sobie dnia bez malowania akwarelą. To już obsesja, psychoza... z każdym dniem coraz większa i to co powstaje w mojej głowie musi jak najszybciej narodzić się na papierze... to jak spowiadanie się z własnych wizji
Ostatnio zmieniony przez smallmi dnia Nie 18:25, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Filipińska
Sobolowy Master
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 1502
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:42, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie potrzebowałam po nie sięgać - jakoś same do mnie przyszły, pierwsze od innych technik i już zostały. Pewnej zimy obaliłam się w samym środku miasta tak skutecznie, że złamałam sobie rękę w łokciu, no i potłukłam porządnie to i owo. Nie jestem filigranowa, więc jak 7o kilo upadnie, to potem długo się czuje. Leżałam w domu na wersalce, użalając się nad sobą i nudziłam się jak mops. I wtedy mój małżonek powiedział: - Czekaj, pokażę ci co tu jeden facet wyrabia z farbami. I włączył telewizor na kanale, na ktorym F. Clarke miał swoje lekcje, czy tutoriale.
No, i się zaczęło. Wydało mi się, że tak to i ja potrafię. No, ale z ręką w gipsie i tak nic nie mogłam zdziałać. Jak tylko mi go zdjęli pojechałam z mężem do Łodzi, do sklepu i kupiłam swoje pierwsze farby - Reevesy z pieskiem (niektóre kolory używam do dziś). Nawet nie wiedziałam, gdzie w moim mieście mogę dostać takie przybory. Teraz już wiem. Chyba nie muszę opowiadać ze szczegółami co to mi wychodziło spod pędzla jak się do malowania wzięłam. Rzucałam nieraz wszystko i obiecywałam, że nigdy więcej , a potem zaczynałam znowu. Uspokoiło się wszystko, gdy spotkałam w internecie was - a więc bodajże w listpadzie zeszłego roku. Od tej pory mam kogo o coś zapytać, poradzić się, ma mnie kto zmobilizować np do pracy nad perspektywą i to jest TO
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nibybiel
Sobolowy Master
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 1234
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oława Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:33, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A wiecie, że ja nie pamiętam .... dawno, dawno temu ... tzn od dzieciństwa malowałam wszystkim co maluje plamą i kolorem - nigdy nie lubiłam rysować ...
... a potem, po bardzo długiej przerwie, jak znów się dorwałam, to też do kolorowej plamy, a lepszej niż akwarelą robić się nie da
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
masza
Chiński Łamacz Pędzli
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:09, 31 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A ja tez nie pamietam. Malowalam kiedys tak od przypadku do przypadku. A potem, pare lat temu, odkopalam farbki nie wiem z jakiej okazji, oblozylam sie lekturami - i sie zaczelo. Przypasowaly mi, bo zajmuja malo miejsca, nie brudza, nie smierdza, mozna zabrac do byle torby no i szybko sie maluje. W sam raz na moje wieczorne wolne godziny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
akurpisz
gryzipędzel
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:49, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Fałat i wielka pomoc nauczyciela od plastyki... Tak to się zaczęło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yena
Sobolowy Master
Dołączył: 18 Lis 2008
Posty: 2809
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:32, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Może jestem nawiedzona, ale miałam bardzo piękny sen, który chciałam jakoś uwiecznić i dlatego zaczęłam malować.Miałam stare szkolne akwarele i zaczęłam nimi eksperymentować.Zabawa szybko mi się spodobała, a po jakimś czasie kupiłam sobie lepszy sprzęt:)Niestety moje możliwości techniczne nie pozwoliły mi i nadal nie pozwalają na namalowanie tego co wyśniłam, ale od tego czasu cały czas maluje z krótkimi przerwami.
A akwarelę pokochałam za jej lekkość, subtelność, nieszkodliwość dla zdrowia.Nie wyobrażam sobie wdychania oparów terpentyny i innego shitu ponieważ i tak mam kłopoty ze zdrowiem. Akwarela ma same zalety, zajmuje mało miejsca, a w plener wystarczy mała torba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irranea Blathin
paluchomaz
Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Śro 0:13, 16 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
a moja historia jest dość dziwna. zawsze rysowałam ołówkiem, a farb się nie tykałam, bo się zraziłam. ale ostatnio w lipcu, na studiach miałam praktyki w formie plenerów. trzeba było wykonać 14 prac w 4 różnych technikach. także skusiłam się na akwarele. w sklepiku u mnie na wydziale zakupiłam akwarele petersburg i papier. i tak jakoś spodobało mi się. mam nadzieję kontynuować fascynację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barbara Pingot
Sobolowy Master
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5049
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:56, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
mnie ciagnelo od zawsze w rozne takie nietypowe strony, kiedys rysowalam, pozniej znalazlam tę stronę:
[link widoczny dla zalogowanych]
i tak sobie pomyslalam, ze to zbyt trudne dla mnie
jednak nadal mnie ciagnelo, probowalam, wychodzilo takie sobie, rzucalam i znowu probowalam, aż w koncu trafilam na to forum i dzieki radom forumowiczów czasami jestem zadowolona z tego co namaluję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aronov
Sobolowy Master
Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kętrzyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:47, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Joseph Mallord William Turner
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez aronov dnia Sob 21:48, 16 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aleks
Sobolowy Master
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1406
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:23, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Zawsze bardzo lubiłam malować. Kiedy miałam 9- 10 lat w telewizji nadawano taki program o malowaniu akwarelami. Brałam wedy swoje plakatówki i "coś tam tworzyłam ". Potem mi przeszło i przez jakiś czas wogóle nie malowałam, czasem tylko na plastykę albo jakieś konkursy. W kwietniu 2008 roku brałam udział w warsztatach plastycznych dla młodzieży i znowu spodobała mi się ta wspaniała technika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asharah
mistrz włosia
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Siemianowice Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:20, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja zaczęłam w zasadzie z czystego lenistwa. Jechałam na plener malarski z liceum a że oleje śmierdzą i dużo ważą to kupiłam akwarele. Kolega kiedyś nimi malował i mnie też się spodobało
No i tak od obrony dyplomu wciągnęło mnie to trochę, choć za mało czasu mam by malować tyle ile bym chciała i powinna.
Pozatym spodobała mi się akwarela bo ślicznie płynie co sobię cenię, taka delikatność naturalna w nich tkwi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nabiał
Sobolowy Master
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sieradz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:03, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pracowałem jako technolog i co dzień rano rozpisywałem podsychające pisaki.
Na kartce zagęszczały się linie i jak to jest w ludzkiej naturze dopatrywałem się w nich jakichś obrazów, a potem poprawiałem. Typowy rysunek konferencyjny. Dzień po dniu linie się zagęszczały, a rysunek doskonalił, wychodziły czasem ciekawe rzeczy. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem, że może mógłbym nauczyć się rysunku... i wtedy przyszło mi do głowy, że właściwie jakby tak pierwszą warstwę akwareli położyć "brudną wodą", a kolejne, korygując obraz wzmacniać, to byłoby coś podobnego, a więc... może ja mógłbym malować? I ten wredny ołówek by nie wyłaził. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że wymyśliłem Amerykę, i że to się nazywa laserunek. Od tego czasu miałem akwarelę w głowie. No a dodatkowe argumenty to koszty, pojemność mieszkania, czystość, zapach, moja astma, no i Wy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
masza
Chiński Łamacz Pędzli
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:03, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nabiał - ale cudna historia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ata
paluchomaz
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:24, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Prawda, że cudna?! Przeczytałam ją rano przy kawie mężowi; jemu też się podobała. Jestem ciekawa Twoich prac...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|