www.akwarela.fora.pl

KamilJ

W sobotę także zaliczyłem wypad na grzybobranie Smile

, całkiem udany jak na możliwości lasu do którego chodzę. Grzyby z całą pewnością są, aż naszła mnie ochota na wyjazd do jakiegoś konkretnego boru. Pierogi to jest to co misie lubią najbardziej… Smile

Barbara Pingot

oj tak, pierogi z grzybami Smile

, smaku mi narobiłaś Aniu!

masza

dajcie spokoj... cala sobote i niedziele zbieralam i przetwarzalam grzyby - czyszczenie, marynowanie, suszenie, mrozenie - w miedzyczasie zupa grzybowa i smazone - a mialam zamiar malowac....

yena

mój najnowszy wytwór artystycznego szaleństwa-wybaczcie lekko kiczowaty temat, ale rzeźba jest zrobiona dla bardzo kochającego się małżeństwa, oko lewej papugi nie wyszło za dobrze ze względu na to że w tej okolicy podczas rzeźbienia odkrył się sęk, ale pal go licho niech będzie tak jak jest:)

[/URL]

de_la_hack

yena, bede szczery, te drzewodlubanie bardziej ci wychodzi (mysle ze bardziej spontanicznie i przez to lepiej) od malowania akwarelami (mam nadzieje ze nie zrozumiesz teraz zle, maluj maluj maluj dalej, kazda rzecz ktora czlowiek tworzy jest piekna) aleeee te wycinanie lezy ci w rece i duszy
chyle czola

los pozdros

marek

pacykarz_wrocławski

Świetnie sobie radzisz z tym dłutkiem. Podziwiam. Ja bym sobie pewnie poodcinała większość paluchów... : ))

To z jednego kawałka drewna? Wycinałaś środek laubzegą?

yena

pacykarko- z jednej deski, środek wycięty wyrzynarką, nieraz nieomal nie straciłam palucha, cudem na razie mam jeszcze wszystkie:)Rzeźbienie jest nie tylko męczące, ale i niebezpieczne, na szczęście zaszczepiłam się na tężca:)dziękuję
de la hacku -dzięki za szczerą opinię, utwierdza mnie w tym moje całe otoczenie, oczywiście ja nie rzucę w cholerę malarstwa, ale robię wszystko jednocześnie, a raczej na zmianę.Trochę maluję, potem rzeźbię...

pacykarz_wrocławski

tatranka

A ja, kurczę, nie mogę jeśc grzybów. Wątróbka mi od niepicia szwankuje. Dlatego w ramach odpoczynku tyram - zamiast zbierac grzyby - walę pieszkom z Bydgoszczy do Torunia, albo gdzie mapa poniesie Smile

Chodzę z takimi z PTTK, co to mają diesla w kończynach. No i nieraz mnie wy-kończyli... A jak jestem dobita, nóżki spuchnięte, rączki od wiewiórek powykręcane, to chwytam syntetyki w dłoń i leczę się akrylami. Należę do tych co przy akwareli walczą i cierpią, a akryle jakoś tak mają, że gdzie je posadzic, tam tkwią i to mnie uspokaja Smile

A na próbę - a cóż by innego - góry akrylu....

aleks

No cudnie! Akryle wychodzą Ci równie piękne jak akwarele. Very Happy

A ja też lubię różne wędrówki - dziś na przykład byłam na pieszym rajdzie PTTK - tylko cholewcia - zapomniałam aparatu Very Happy

aronov

Ładne, lubię taki styl.

tatranka

Ooo, dzięki Wam:) Fajnie jest przypominac sobie Wasze twarze, dzięki odtajnieniu na wątku "To my". Pamiętam Was, mordziaki:) Aleks, tak trzymaj - oczywiście, bierz aparat, ale fajnie jest czasem go zapomniec, nie trzeba potem gonic peletonu i masz luz:) Należysz do jakiegoś klubu? Aaaa, i mam kota na punkcie kotów, chociaż nie mam kota....

aleks

Nasz szkołą bierze udział w rajdach PTTK - co którąś sobotę wędrujemy innymi szlakami w naszym regionie, często biorę udział w różnych konkursach krajoznawczo - turystycznych organizowanych przez PTTK - moja pani od geografii jest w to bardzo zaangażowana. Mam nawet legitymacje, książeczki i takie tam Very Happy

Barbara Pingot

ja się na akrylu nie znam ale podoba mi się, w wodzie nawet głębia jest Smile

tatranka

Super, Aleks, ja jestem zawsze dycht durna na tych konkursach Laughing

Jutro nie mogę iśc - zamiast rajdu idę na pierwsze zebranie do takiego studium plastycznego - muszę się nauczyc, czegós, potrwa to dwa lata, nawet jakiś dyplom niby dostanę Very Happy

A akurat jutro będzie konkurs o Chopinie, a jego lubię jeszcze bardziej niz koty Laughing

Znów nie wygram Laughing

Bardzo fajnie wyglądasz na zdjęciu Smile

Stokrotko kochana ,dzięki, ta woda to faktycznie jest w miarę czysta, się bardzo starałam:)