www.akwarela.fora.pl

espero

Zacząłem chyba od końca... No ale cóż, takie życie Smile

Wypełniam powoli strony w szkicowniku. Ćwiczę luźne malowanie. Szału nie ma, ale dopiero do mnie dotarło, że powinienem to już dawno temu zrobić. Trudno odejść od takiego dokładnego malowania. W sumie to od niego nie odchodzę, nie mam zamiaru, ale w szkicowniku chcę spróbować takich swobodnych malunków. Mam też nadzieję, że pojawią się w nim nie tylko kwiaty. Jestem tego pewien.

mosska

doskonały pomysł taki szkicownik, chyba sama spróbuję bo zaniedbałam się w regularnym malowaniu Smile

i jeszcze coś - mężczyzna maluje kwiaty, niespotykane i wyjątkowe, jestem pełna podziwu Smile

espero

Doskonały to prawda, szkoda, że tak późno na niego wpadłem.

Barbara Pingot

fajne, ile zajmuje Ci taki szkic? robisz podrys ołówkiem?

espero

Zależy, który obrazek, ale maksymalnie zajmuje mi to jakieś 15 minut. Szkic ołówkiem przy niektórych robię, taki bardzo, bardzo ogólny, przy innych nie.
Nie robiłem np. przy tulipanach i irysach, przy pelargonii tylko kawałek doniczki, róże już naszkicowałem delikatnie, fuksje też, ale nie wszystkie, tylko zaznaczyłem sobie gdzie jaka ma być, także różnie.

espero

danuta50

wspaniały pomysł gratuluję - ja miałam podobny pomysł z robieniem albumu zdjęciowego ale malowałam na papierze technicznym i efekt marny choć ogólnie taki album ciekawy

Kasia

W czym ten szkicownik ci pomaga? Czemu służą te teksty obok? Może pytania są z gatunku "blond", ale nie bardzo widzę w tym sens. Wink

Daria

Taki szkicownik to bardzo dobry pomysł. Powinien go mieć każdy szanujący się artysta. W sumie zauważyłam, że jak sobie wcześniej jakiś temat narysuję ołówkiem, to akwarela na podstawie takiego szkicu lepiej mi wyjdzie. Gamę kolorystczną też lepiej wcześniej zaplanować, bo pozwala to weliminować zgrzyty.
Mnie z kolei kusi taki szkicownik z podróży, np. pojechać do Toskanii i odmalowywać i opisywać w nim każdy dzień. Piękna pamiątka Smile

espero

Kasia - ja widzę dużo plusów takiego szkicownika. Po pierwsze (piszę tu tylko za siebie), pozwala mi na ćwiczenie swobodniejszego malowania. Maluję raczej bardzo dokładnie, bez takiego luzu (bez widocznego luzu bym powiedział), a w szkicowniku mogę sobie maziać ile wlezie i nie martwię się, czy jest ładnie, czy nie, bo to tylko szkicownik.
Po drugie - do takich ćwiczeń szkoda by mi było zużywać np. blok Fontenaya. W szkicowniku mogę sobię zrobić wstępny szkic, ustalić jakąś kompozycję, dobrać kolory do większego obrazka. Nie ma tu ryzyka, że zmarnuję dobry papier.
Po trzecie - szkicownik można wszędzie zabrać i robić szkice z natury, co dopiero zaczynam doceniać. Daria napisała o szkicowaniu z podróży - w przyszłym roku wybieram się na rok do Azji płd.-wsch. - nie będę zabierał ze sobą arkuszy czy bloków, takie szkicowniki w zupełności mi wystarczą, żeby właśnie taką podróżniczą pamiątkę sobie zmalować.
Po czwarte - w szkicowniku mogę mieszać kolory i sprawdzać ich połączenia. Takie wzorniki zawsze będę miał w szkicowniku i mogę do nich w każdej chwili sięgać.

Po piąte - co do tekstów w szkicowniku. Nie wiem, co tam ludzie piszą, ale czy to ważne? Każdy pisze sobie co chce, a dla mnie np. taki szkicownik nabiera swojego charakteru. Osobiście zapisuję tam różne cytaty, czy wiersze związane z tym co namalowałem lub z akwarelami w ogóle. A zapisuję je po angielsku, bo intensywnie się go uczę, więc to kolejny pożytek, dla mnie akurat, ze szkicownika.
Po szóste - jak maluję normalny obrazek, to staram się to zrobić dobrze, dokładnie, jak najlepiej. A taki szkicownik dla mnie jest taką odskocznią, takim miejscem, gdzie nie musze się o nic martwić. Jak nie chce mi się malować większej akwareli, otworzę sobie szkicownik i sobie coś pomaziam, tak po prostu, bez stresu czy wyjdzie, czy nie.
Smile

Barbara Pingot

Miałam taki szkicownik (pod ołówek) na przełomie szkoły średniej i studiów - teraz mam fajną pamiątkę - notowałam sobie, kiedy szkicowałam, w jakich okolicznościach i co jest na obiekcie Smile

idzia1

Bardzo fajny pomysł z tym szkicownikiem. Ja mam chyba z 6 szkicowników, ale głównie tam są szkice piórkiem i właśnie traktowałam je jako rodzaj pamiątki z podróży. Ostatnio je przeglądałam z wielkim sentymentem, bo mam tam dużo rysunków z wyprawy do Rumunii czy z innych miejsc, w których spędzałam wakacje. Myślę te, że w jakiejś części pomógł mi taki szkicownik w szybszym malowaniu, właśnie takim na luzie.

Kasia

Bardzo wam dziękuję, zwłaszcza tobie espero, za rozszerzenie tematu. Wszystko czego się dowiem od" malujących" jest dla mnie wskazówką. Ja też mam szkicownik, ale w ołówku. Ćwiczę rysunek, choćby po to żeby robić dobre podrysy i rozwijać umiejętność rysowania, tak po prostu. Wzornik kolorów robiłam sobie na oddzielnej kartce, przeważnie na plecach nieudanej pracy. Może skorzystam z twojego pomysłu Smile

Wilcza Jagoda

Super szkicownik, widać, że malowanie w nim sprawia Ci przyjemność Smile

Ja mam dwa szkicowniki do rysunków ołówkiem (mały i większy), gdzie szkicowałam głównie budynki, zwierzaki i kwiaty, ale ostatnio je zaniedbałam... Sad

anecina2605

nic odkrywczego nie napiszę powtarzając za wszystkimi, że fajny pomysł, który ładnie jest realizowany!