www.akwarela.fora.pl

moz

Używasz takiej palety jaką lubię; barw nienasyconych. Wspaniale, że używasz wiele kolorów do przedstawienia zieleni. Pojawiają się miejscami dobrze wyglądające plamy, które opowiadają o kształtach i te które nie wyglądają dobrze.

Podobają mi się kolory rzeki/stawu, ale plamy w nim się pojawiające nie są fajne.

Dziwna rzecz się dzieje z perspektywą drzew, drzewa raczej maleją z odległością ( no chyba, że te na przodzie są mniejsze ), ten las na ostatnim planie w porównaniu z innymi drzewami wygląda na bardzo wysoki ( no chyba że to są góry Smile

)

danuta50

Ładnie

Alveann

Barbara Pingot

a widzisz, czarny brudzi i dlatego praca wygląda nieco ciężko. Wypróbuj inne mieszanki, bez użycia czerni. Dodaj indygo albo brązów np van dyke.

Aby uzyskać ładną linię drzew na trzecim planie moczysz kartkę i ciągniesz dość gęstą farbą drzewa i zostawiasz do przeschnięcia albo dajesz mokre w mokre kolejne drzewa.

Daria

Stokrota dobrze radzi. Ja często, aby uzyskać ciemniejszą zieleń mieszam jasną zieleń z szarością peyne lub indygo.
Mam też wrażenie, że używasz żółci kadmowej zamiast cytrynowej. Kadmowa jest kryjąca, przez co dodaje ciężkości - takiego gwaszowo-plakatówkowego wyglądu.
Kombinuj dalej Smile

Komar

A malowałaś akrylami? Ostatni twór wygląda dla mnie bardziej jak akryl, niż akwarela. Nawet faktura drzew. Z tego co mi się wydaje, to musisz pracować nad zostawianiem jasnego miejsca, dowiedzieć się trochę z teorii. Albo malować akrylami, gdzie możesz do woli rozjaśniać :]

Alveann

Nie, po prostu tak grubo się zrobiło, ale akryle wydaje mi się wyglądały by jeszcze inaczej. Co do teorii i zostawiania jasnego - na pierwsze będę teraz miała czas, więc zamierzam się podszkolić. A drugie - planuje kupić płyn maskujący, do końca miesiąca powinnam być w okolicach sklepu, bo u mnie ani zamówić mi nie chcą Very Happy

Alveann

Maaaam płyn i wypróbowałam - wyszło to:

Alveann

Nikt nie zagląda no to wstawiam kolejne, może teraz będzie lepiej. Najpierw łabędź, którego ewidentnie zepsułam, bo namoczyłam papier, zapominając wcześniej naszkicować cokolwiek, a że nie chciało mi się czekać - malowałam od razu, żeby sobie chociaż wodę poćwiczyć Very Happy

I jeszcze jeden, tym razem bocian. Z niego jestem zadowolona. No może poza faktem, że przy ściąganiu płynu maskującego pozdzierałam papier w paru miejscach.

Barbara Pingot

bociany zdecydowanie na plus Smile