www.akwarela.fora.pl

martanna

No i sie znowu zasyrenkowalam Wink

Jak bedziecie miec dosyc, to krzyczcie.

Bo tak nikt nic nie wrzuca w tych ilustracjach, to sobie poki co pozwalam Wink

Buziaki

smallmi

zaje..............iste Very Happy

martanna

Hehe dzieki Very Happy

Rafał Rudko

tttooooossshhhh ona jest naga whhhooo! Smile

fajne

chociaz nie wiem po co ta niebieska rybka się tam wpycha Wink

niegrzeczna

nibybiel

Super

Faktycznie akwarela daje fajny efekt - pasujący do syrenek - takie wszystko spójne jest i "wodopochodne" Smile

a niebieska rybka wzrok przyciąga i się zastanawiałam co to ... a po namyślę to mi się wydaje, że ta większa ją chciała zjeść i dostała pouczenie od syrenki ... Wink

zulana

O rany,ale fryz!!! Totalny Very Happy

martanna

Rafal: Nooo... no bo syrenki to raczej nie plywaja w strojach kapielowych :D Ta ma przynajmniej jakies luski na biuscie, bo nie chcialam jej przyklejac standardowego stanika z muszelek czy innych rozgwiazd :D

Gosiu: Dzieki za pomysl :-) Bo mnie sie tam te rybki wpakowaly tak wlasciwie nie wiem czemu... to teraz juz mamy cala historyjke :-))))

Zulanko: No mnie ostatnio biora cos takie fryzy :D Ze niby taka akwarelowo-podmorska Maria Antonina czy cus :D Hehe :-))))

To co, mam pozwolenie na zamieszczanie syrenek? Bo juz mi kolejna po glowie plywa :-))))

Anna Filipińska

Maluj, maluj. A jakiegoś mola książkowego nie zasugerowałabyś? Muszę coś takiego namalować dla uczennicy, która na zawsze wyjeżdża do Anglii
i chcę jej zorganizować pożegnalne party. Ponieważ połyka książki to mam jednoznaczne skojarzenia i chciałabym jej coś namalować tylko zupelnie nie mam pomysłu...

martanna

Hmmm mola ksiazkowego? A do kiedy masz czas, zeby go namalowac? Moglabym poszkicowac jakies pomysly moli i Ci podeslac, zebys mogla na ich podstawie namalowac jej akwarelke :-) Tylko musialabym wiedziec na kiedy :-)))

Anna Filipińska

No powiedzmy cały przyszły tydzień. Później już będę musiała przysiąść fałdów, żeby zdążyć na zakończenie. Dziewczynina kończy rok szkolny i jedzie do rodziców, bo była pod opieką sąsiadki, a "starzy" tam zarabiają. Najgorsze jest to, że ona wcale nie jest z tego powodu szczęśliwa. Ja już teraz myślę jak sobie da radę. Dziękuję ci serdecznie za odzew, bo tak naprawde to ja też to przeżywam. Sad

martanna

Okej Aniu, postaram sie cos pokombinowac przez weekend, najpozniej jeszcze w poniedzialek... Przesle Ci je w prywatnej wiadomosci w kilku wersjach, jak Ci sie jakis szkic spodoba to Ci go przesle w pelnej rozdzielczosci zebys mogla sie nim posilkowac przy malowaniu :-)

A swoja droga nie rozumiem rodzicow, ktorzy tak decyduja o zyciu dziecka... Jak mieszkalam w Irlandii to poznalam rodzine, ktora na sile zabrala dzieciaki do siebie (w srodku roku szkolnego!!!). Zero angielskiego, wszyscy zagubieni, problemy z "miejscowymi" w szkole bo nie umieli sie dogadac... No i zal, bo wszyscy koledzy w Polsce, a oni sami, rodzice pracuja od rana do wieczora.

Szkoda...

Anna Filipińska

Dzieki za zrozumienie. Naprawdę jestem strapiona.